Dotychczas
nie szyłam patchworków - zszywanie łatek wydawało mi się zbyt żmudne,
zupełnie nie na mój brak cierpliwości, a efekty zbyt rustykalne. Ale na forum
pojawiła się akcja szycia paneli na poduszki - dziewczyny na spotkaniu
gdańskim przerobią je na poszewki dla dzieci z oddziału onkologicznego i
przekażą małym pacjentom w ramach mikołajkowego prezentu. Jak mogłam
się nie włączyć? Tym sposobem popełniłam swoje pierwsze "paczłorki":
O akcji można przeczytać w Dzienniku Bałtyckim
Fajne łaty, ale ja tu w innej sprawie:D
OdpowiedzUsuńBaardzo dziękuję za śliczne prezenty w złotej wymiance.
Pochwalę się nimi na blogu, jak tylko mój aparat wróci z wakacji :)
świetne są:) ta przed ostatnia najbardziej mnie urzekła :) zazdroszczę cierpliwości, pewnie się nieźle namęczyłaś :D
OdpowiedzUsuń