wtorek, 25 października 2011

patch czyli łata

Dotychczas nie szyłam patchworków - zszywanie łatek wydawało mi się zbyt żmudne, zupełnie nie na mój brak cierpliwości, a efekty zbyt rustykalne. Ale na forum pojawiła się akcja szycia paneli na poduszki - dziewczyny na spotkaniu gdańskim przerobią je na poszewki dla dzieci z oddziału onkologicznego i przekażą małym pacjentom w ramach mikołajkowego prezentu. Jak mogłam się nie włączyć? Tym sposobem popełniłam swoje pierwsze "paczłorki":





O akcji można przeczytać w Dzienniku Bałtyckim

2 komentarze:

  1. Fajne łaty, ale ja tu w innej sprawie:D
    Baardzo dziękuję za śliczne prezenty w złotej wymiance.
    Pochwalę się nimi na blogu, jak tylko mój aparat wróci z wakacji :)

    OdpowiedzUsuń
  2. świetne są:) ta przed ostatnia najbardziej mnie urzekła :) zazdroszczę cierpliwości, pewnie się nieźle namęczyłaś :D

    OdpowiedzUsuń