sobota, 10 marca 2012

pierwsze skrzypce

Namówiłam Geda na sesję (wreszcie!!), mogę się chwalić zaległymi uszywkami.
Na pierwszy rzut sukienka dla mnie szczególna - szyłam ją specjalnie na koncert podczas którego pełniłam zaszczytną rolę pierwszych skrzypiec w kwartecie (od półtora roku spełniam marzenie o opanowaniu tego instrumentu):

Model 119 z Burdy 8/11 z fantazyjnym dekoltem przeznaczonym jednakowoż na biust nieco większy niż mój, więc u mnie się cośkolwiek marszczy, ale wykrój i tak polecam - szyło się bardzo przyjemnie, wełniana flanela nie robiła żadnych afrontów, a w noszeniu okazała się zadziwiająco wygodna i niegryząca:

Do sukienki doskonale pasuje bolerko 26M z Diany 4/11 - idealnie pokrywa się z linią stójki sukienki:

Oba ciuchy ozdobione są kontrastowym stębnowaniem:

1 komentarz:

  1. Śliczna ta sukieneczka, pięknie wyglądasz:)
    Apropos skrzypiec...Skończyłam szkołę muzyczna I stopnia w klasie skrzypiec ale to było w podstawówce, potem grałam trochę na pianinie a teraz gitara:)na której gra przydaje się na ogniska itp. chociaż trochę tęsknię do skrzypeczek:)

    OdpowiedzUsuń