czwartek, 31 maja 2012

Krasnoludki wynajmę!

Ciągle mam jakieś zaległości do nadrabiania... Jak nie w szyciu, to w zdjęciach, ma ktoś na zbyciu uzdolnione fotograficznie krasnoludki? 
 Bluzka bardzo zaległa - szyta w pierwsze święto Bożego Narodzenia! Daje to niezłe świadectwo mojej systematyczności... Burda 10/2011, model 121. Fantastyczna w noszeniu, w szyciu jakby trochę mniej (krepa wiskozowo-jedwabna zapewniła mało zabawny poślizg), a o prasowaniu lepiej nie pisać (falbany, jak ja nienawidzę prasowania falban...). Za to efekt w towarzystwie - bezcenny. Przez bardzo głęboki dekolt wymaga koszulki pod spód, jeśli okazja nie jest okołołóżkowa.

Torebka z filcu, wariacja projektu Amy Butler ("Style stitches"), moja pierwsza i całkiem własna - te pokazywane dotychczas to de facto jej następczynie, a ona sama jest sprawczynią całego zamieszania:
Ozdobiona kwiatkami z "Fashion beadz", które kocham miłością wielką - dzięki za nie Tobi!
Jak to bywa z prototypami, wymaga przeróbek, przede wszystkim rączek, te się strasznie rozciągają (nieusztywniony filc 400g/m2 to nie jest najlepszy pomysł do tej roli). Mam już na oku gotowe uchwyty, które będą doskonale pasować i nie zawaham się ich kupić w najbliższym czasie.

Torbiszon wg projektu Lisy Lam ("The bag making bible"), lekko zmodyfikowanego w temacie rączek.
Torba jest na ocieplinie, która nadaje jej fajnego puchatego wyglądu:

Last, but not least - torebka na konkurs na forum szyciowym. Wywalczyła drugie miejsce! To swobodna wariacja na temat projektu z książki "Patchworkowe torebki" Ellen Kharade.
W niej też pewnie będę wymieniać rączki, na tych torba się trochę przemieszcza w trakcie noszenia...

2 komentarze:

  1. Qué bolsos tan bonitos, madre mía, me encantan!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne rzeczy potrafisz stworzyć. Torebki są przecudne. Pozdrawiam Ala

    OdpowiedzUsuń