niedziela, 24 marca 2013

płaszyk do torebki

Słowo się rzekło, była kopertówka, musi być i płaszczyk. Burda 3/2012, model 110, bez podszewki, więc szyło się dziecinnie prosto. Bardzo dumna z niego jestem, mimo że przez własną głupotę skurczyłam go przy prasowaniu zbytnim entuzjazmem w doborze temperatury. Na szczęście tkanina nie zbiegła się na tyle, żebym nie mogła się w niego wbić, a nowa linia wyeliminowała przynajmniej temat zapięcia ;) W planach mam powtórzenie modelu w wersji codzienno-wiosennej, może bez kurczenia tym razem. Biorąc pod uwagę ostatnie prognozy, mam duże szanse załapać się na tegoroczną wiosnę...

3 komentarze: