czwartek, 15 lutego 2018

Święty Graal

Idealna bluza z kapturem jest jak Yeti - niby wszyscy wiedzą, że gdzieś jest, ale mało kto ją widział. W gazetach i internetach wykrój goni wykrój, ale po uszyciu kolejnej okazuje się, że to jednak nie to, bo za krótka, za szeroka, bo zniekształca sylwetkę, rękawy powiewają na wietrze, a kaptur jest za mały.
Poszukiwania świętego Graala zakończyło dopiero Ottobre (przywraca mi wiarę w projektantów odzieży) i ONA, prosta, dopasowana we właściwych miejscach, nie za krótka, nie za długa, z nienachalnymi kieszeniami, po prostu idealna. Szara dresówka tylko dopełniła dzieła. 
 


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz