środa, 31 sierpnia 2011

owalnie mi

Trochę się u mnie zakurzyło w temacie frywolitek, było nie było mojej "specjalności", bo i czas wakacyjny spędzałam głównie na szyciu. Ale w międzyczasie wyplątałam trochę koronek. Na pierwszy rzut idą owale, moja ulubiona ostatnio forma.

Kurczaczki:

 

Z nutką dekadencji:

 

Pomarańcz i już:

 

The ocean:

 

Chilli con carne:

 

5 komentarzy:

  1. Ale one śliczne! Najbardziej mi się podobają te czarne i żółte :) Musiały być bardzo pracochłonne :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ładne, oryginalne :) fajne kolorki mają!
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie w wolnej chwili :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne:) Elegancka czerń podoba mi się najbardziej.

    OdpowiedzUsuń
  4. Pierwszy raz widzę owalne frywolitki:) czrne są piękne:)pełne szyku i klasy

    OdpowiedzUsuń