niedziela, 20 listopada 2011

torbowo

Dziś będzie torbowo, przy czym torby mają metrykę różną, zbliżoną do dojrzałej...

Chronologicznie najstarsza - torebka dla mamy (projekt z książki "Uszyj w jedno popołudnie" Susan Mickey):


Torbiszcze własne (projekt papavero, rozmiar L) z motylowej tkaniny, na którą skusiłam się po obejrzeniu torebek brumm:


Dla teściowej prezencik klecony w ostatniej chwili, kiedy się Gedowi przypomniało, że rodzicielka ma urodziny (projekt papavero, rozmiar M):


I wymiankowa torebka dla Licho. Inspiracją był projekt z książki "Patchworkowe torebki" Ellen Kharade, przerobiony po mojemu, bo jakże by inaczej...


Ucho z tyłu jest odpinane (taki bajer, co ma ułatwić zapakowanie do środka np. lodówki):

Kilka detali:

I pomponiasta broszka zamiast wisienki na torcie:

5 komentarzy:

  1. śliczności, ta w motylki jest cudowna :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystkie fajne. Ale chyba ostatnia naj.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ta czarna torebka jest cudowna:):) REWELACYJNA, jestem pod wrażeniem:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ależ te torebusie piękne!!!!!!!!
    Jak tu takiej nie kupić????
    CUDOWNE ... mój faworyt to torebka dla teściowej :)))))

    OdpowiedzUsuń