wtorek, 5 lutego 2013

pracownia-prawie-gotowa

Koniec remontu!! Czyli czas pochwalić się pracownią.
Długo na nią czekałam, przestawiając maszynę z biurka na podłogę i nazad, rozkładając, chowając, przekładając i walcząc z kotami o prawo pierwszeństwa do szpulek ;) Ale doczekałam się, więc się chwalę!

Miejsce pracy koncepcyjnej:

 
I wykonawczej (docelowo stolik ma być tylko na overlocka, ale dwie maszyny również się na nim dogadują):
Zbliżenie na poręczną małą półeczkę na szynie (by Ikea) i mój ukochany igielnik:
Puste jeszcze miejsce na długi stół do krojenia i Silverkę (smok na ścianie autorstwa Geda, jeszcze na studiach mi namalował, nie mogłam do tam nie powiesić!):
Pracownia jest współdzielona z lubym, więc i drugie biurko ma tu swoje miejsce:
Magazyn szmatek i wszystkich innych przydasiów, z racji układu nie zmieścił się w pracowni, ale w sąsiadującej z nią sypialni już tak:
A jako stały element wystroju - samobieżne ogrzewacze parapetowe:

4 komentarze:

  1. Nieźle, oko mi zabłysło, my ze ślubnym planujemy sobie również walnąć pracownię... za sto lat. ;) Ale Wasz kącik naprawdę świetny. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Swietny to chyba za malo powiedziane... kurcze ja chyba tez za sto lat bede miala swoja wymarzona pracownie he, he... ;)
    Gosiu w takiej pracowni to bedziesz dopiero cuuuda tworzyc i chyba nie bedziesz z tamtad wychodzic, tak masz tam ladnie :))))
    Pozdrawiam serdecznie, Renia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem oczarowana! Twoje prace są przepiękne. Z przyjemnością zaczynam obserwować Twój blog! Pozdrawiam;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniała pracownia, dobrze jest mieć takie miejsce :) A w ogóle to cudnie szyjesz, jak mogłam przegapić Twojego bloga???? Obserwuję, dodaję do ulubionych i zapraszam do siebie.....

    OdpowiedzUsuń